Jagiellonia Białystok w niedzielnym meczu PKO BP Ekstraklasy przegrała u siebie z Cracovią 1:3.
Jagiellonia objęła prowadzenie już w 9. minucie po samobójczym trafieniu Ghity. Wówczas wydawało się, że wszystko idzie zgodnie z planem i lider tabeli nie powinien mieć większych problemów ze zdobyciem pełnej puli.
W 16. minucie posypał się plan Adriana Siemieńca na to spotkanie. Czerwoną kartkę zobaczył Dieguez. Goście ruszyli do odrabiania strat i w 22. minucie cieszyli się z wyrównania po trafieniu Rakoczego. Pasy na tym nie poprzestały i trzy minuty później zdobyły drugą bramkę, której autorem był Hoskonen.
Jaga w doliczonym czasie gry miała ogromną szansę na wyrównanie, ale Sebastian Madejski obronił jedenastkę wykonywaną przez Pululu. Golkiper gości nie skapitulował też przy dobitce.
Po zmianie stron już w 49. minucie Atanasov podwyższył prowadzenie gości.
Do końca meczu wynik nie uległ zmianie i sensacja stała się faktem. Jagiellonia pozostaje liderem PKO BP Ekstraklasy z przewagą dwóch punktów nad Śląskiem. Wrocławianie mają przed sobą niedzielne starcie z Górnikiem Zabrze.
- Kiedyś czołowy pomocnik Ekstraklasy. Dziś strzela gole w…. Indonezji (WIDEO)
- Majówka z piłką nożną. Telewizyjny rozkład jazdy
- Wyjątkowa oferta Viaplay! Kup 12-miesięczną subskrypcję pakietu ‘Total’i ciesz się 3 pierwszymi miesiącami za darmo
- Kibice Pogoni i Wisły grożą bojkotem finału Fortuna Pucharu Polski! Ultimatum dla PZPN!
- Kto wygra Ekstraklasę? Ekspert wyliczył, matematyka nie kłamie