Piłkarze III-ligowej Lublinianki stracili już resztki nadziei, że uda się uratować klub. Niektórzy rozglądają się za nowymi pracodawcami, bo zespół w tym momencie nie trenuje – informuje „Dziennik Wschodni”.
W poniedziałek drużyna Roberta Chmury miała rozpocząć przygotowania do rundy wiosennej. Miała, ale skończyło się na planach. Po rezygnacji prezesa Pawła Brzuskiewicza zawodnicy nawet nie wiedzą, z kim mieliby rozmawiać w sprawie rozwiązania swoich kontraktów.
– W tym momencie nie mamy gdzie trenować, z kim trenować i w ogóle nie wiemy, co będzie dalej. Nie spodziewamy się jednak żadnych pozytywnych wieści. Był okres zimowy, w którym trzeba było podjąć odpowiednie kroki. Nic jednak nie zostało zrobione. Nikt z nami nie rozmawiał i szczerze mówiąc ja nie chcę już ani jednego dnia dłużej pracować w takich warunkach – przyznaje Robert Chmura, trener Lublinianki.
Więcej światła rzuca też Tomasz Brzyski, który wrócił na stare śmieci, żeby zakończyć karierę w swoim pierwszym klubie.
– Nie wznowiliśmy treningów zgodnie z planem i chyba już nie wznowimy – mówi.
– Ja nie będę rozwiązywał umowy, po prostu skończę z graniem. Z tego co wiem niektórzy szukają sobie nowych drużyn, ale trudno im się dziwić, ile można czekać? Naprawdę długo wytrzymaliśmy. Chwała chłopakom za to, że grali tak długo za darmo. W ostatnich miesiącach została wypłacona jedna pensja, ale trzeba pamiętać, o tym, że ci, którzy byli w drużynie także w poprzednim sezonie mają jeszcze większe zaległości, z czwartej ligi. Policzyłem sobie to wszystko i u niektórych te zaległości wynoszą już 11 miesięcy. Chcielibyśmy zostać, bo widzimy ten potencjał w zespole, ale nikt nie będzie grał za darmo. Prezesi się zmieniali w ostatnich miesiącach często, ale sytuacja klubu już nie. Zawodnicy mają dosyć, trener też i trudno się temu wszystkiemu dziwić – wyjaśnia doświadczony piłkarz.
Drużyna wiele razy słyszała zapewnienia, że pieniądze się pojawią i że sytuacja ulegnie poprawie.
– Trener Chmura zebrał tutaj naprawdę ciekawy skład i pokazaliśmy, że w normalnych okolicznościach moglibyśmy powalczyć. Działacze mówili nam, żeby się nie martwić, że za parę tygodni będzie lepiej. A niedługo później przychodzili, że pieniędzy jednak nie ma. To niepoważne i chore, jak nie masz środków, to po co pchasz się do klubu? Ja staram się zawsze mówić prawdę, a w tym wypadku trzeba po prostu przyznać, że brali się za to niepoważni ludzie, którzy nie mają bladego pojęcia o prowadzeniu klubu, myśleli, że wszystko łatwo pójdzie. Okazało się jednak, że trzeba się na tym znać, to nie jest takie proste, jak się wydaje – zapewnia „Brzytwa”.
Lublinianka zajmuje 14. miejsce w tabeli czwartej grupy III ligi. Zespół zgromadził 16 punktów w siedemnastu spotkaniach.
Źródło: Dziennik Wschodni
- Jacek Magiera przed meczem z ŁKS-em. „To jest już finisz i wszystko zależy od nas”
- Jesus Imaz przed meczem ze Stalą Mielec. „Matematyka jest prosta, trzy wygrane dadzą nam tytuł”
- Adrian Siemieniec przed meczem ze Stalą Mielec. „Wykluczyłbym podejście, że spotkamy się z drużyną, która o nic nie gra”
- Fusbalowo Majōwka na Bukowyj. Wyjątkowa zapowiedź weekendowych meczów GKS-u Katowice
- Cudowne zachowanie fana Pogoni Szczecin. Zdjęcie chwyta za serce
Cezary Kulesza Czesław Michniewicz Fortuna 1 Liga Jagiellonia Białystok Lech Poznań Legia Warszawa niższe ligi PKO BP Ekstraklasa platforma Viaplay PZPN Raków Częstochowa ranking popularności reprezentacja Polski Robert Lewandowski transfery Wieczysta Kraków Wisła Kraków Śląsk Wrocław