Fernando Santos po porażce z Albanią zabrał głos na temat swojej przyszłości w reprezentacji Polski.
Selekcjoner najpierw skomentował samo spotkanie, a na koniec wypowiedzi odniósł się do spekulacji co do swojej dymisji.
– Weszliśmy dobrze w ten mecz. Nieuznany gol był momentem przełomowym. Najpierw była radość, a później nasz entuzjazm został zgaszony. Mecz się wyrównał, to nie jest tak, że Albania miała przewagę. Następnie rywale strzelili gola. Takie strzały się zdarzają, to zasługa strzelca – ocenił Portugalczyk.
– W drugą połowę weszliśmy dobrze. Stwarzaliśmy sobie sytuację, a najlepszą zmarnował Jakub Kamiński. Zrobiliśmy ofensywne zmiany i nagle przytrafia się strata, tracimy gola i jest 0:2. Do końca próbowaliśmy, nie traciliśmy chęci. Rozgrywaliśmy piłkę, ale nic nam się nie udawało. Taki jest futbol. Zawodnicy nie zasłużyli na taki rezultat – powiedział.
– Pewności nie mam, bo nigdy jej nie ma. Wierzę jednak w powodzenie misji, lecz nie zależymy tylko od siebie. Nie jestem typem trenera, który rezygnuje. Jestem gotowy, by kontynuować współpracę – dodał.
– Wszystko zależy od federacji. Jeśli prezes uzna, że zmiana jest lepsza, to oczywiście jestem do dyspozycji. Cały czas wierzę jednak w powodzenie tej misji – zakończył Fernando Santos.
- Kiedyś czołowy pomocnik Ekstraklasy. Dziś strzela gole w…. Indonezji (WIDEO)przez Grzegorz Sawicki
- Majówka z piłką nożną. Telewizyjny rozkład jazdyprzez Grzegorz Sawicki
- Wyjątkowa oferta Viaplay! Kup 12-miesięczną subskrypcję pakietu ‘Total’i ciesz się 3 pierwszymi miesiącami za darmoprzez Grzegorz Sawicki
- Kibice Pogoni i Wisły grożą bojkotem finału Fortuna Pucharu Polski! Ultimatum dla PZPN!przez Grzegorz Sawicki
- Kto wygra Ekstraklasę? Ekspert wyliczył, matematyka nie kłamieprzez Grzegorz Sawicki