Czesław Michniewicz przed spotkaniem Legii ze Śląskiem Wrocław. „Jesteśmy gotowi na kolejny maraton meczowy”

Czesław Michniewicz, szkoleniowiec warszawskiej Legii, odpowiadał na pytania dziennikarzy przed meczem 7. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy ze Śląskiem Wrocław. 

Trener Czesław Michniewicz:
– Liga Europy UEFA to dobre miejsce dla nas. Biorąc jednak pod uwagę to, jak przebiegał dwumecz z GNK Dinamo, to pozostał wśród nas duży niedosyt. Z drugiej strony, gdyby udało nam się wyeliminować Chorwatów, a następnie odpadlibyśmy po rywalizacji z Sheriffem Tyraspol, wówczas rozczarowanie byłoby jeszcze większe. Przykład mistrzów Mołdawii pokazał, że jest to bardzo dobra drużyna, która świetnie poradziła sobie w dwumeczu z GNK Dinamo. Jesteśmy w tym miejscu, w którym jesteśmy. Mamy względną satysfakcję z tego, co udało nam się zdobyć. Graliśmy wiele spotkań od lipca do sierpnia. W pucharach przegraliśmy tylko jedno spotkanie. Wydaje się, że jesteśmy teraz we właściwym miejscu. Po dłuższym czasie budujemy swoją pozycję w Europie i chciałbym, żebyśmy w grupie Ligi Europy pokazali się z jak najlepszej strony.

– Wiedzieliśmy, że po przejściu 2. rundy eliminacji trafimy do Ligi Konferencji, a wtedy będzie nam się grało dużo łatwiej. Zdawaliśmy sobie jednak sprawę, że jeżeli nie awansujemy do fazy grupowej Ligi Mistrzów czy Ligi Europy, to każdy będzie bardzo rozczarowany. Dobrze się stało dla funkcjonowania całego klubu, że zakończyliśmy te eliminacje zwycięsko, bo tak to trzeba traktować. W tych meczach widziałem, jak moi zawodnicy piłkarsko dojrzewają. Pokazali, że nie boją się grać z mocnymi rywalami, prezentując na boisku pełnię swojego potencjału. Dużym powodem do optymizmu dla nas wszystkich jest to, że nasi piłkarze dobrą dyspozycję z treningu przełożyli na kolejne, ważne spotkania.

– Jesteśmy gotowi na kolejny maraton meczowy, który czeka nas w najbliższych dniach. Doszło do nas kilku nowych piłkarzy, a ostatni mecz pauzy czeka teraz Filipa Mladenovicia i Josue. Dzięki temu pojawiają się przed nami kolejne opcje. Bardzo się cieszę, że dołączyli do nas nowi zawodnicy, bo wcześniej mieliśmy trochę problemów na niektórych pozycjach. Teraz zawodników czeka rywalizacja, czyli to, co każdy trener lubi. Rywalizacja wpływa na rozwój i postęp. Wiadomo, że nie wszyscy piłkarze są wówczas zadowoleni, ale z drugiej strony, każdy zawodnik czuje oddech na plecach i musi stale ciężko pracować. Dziś w klubie mamy właśnie taką sytuację.

– Nie chcieliśmy, żeby sytuacja w lidze wyglądała tak, jak ma to teraz miejsce. Przegraliśmy w Radomiu po części ze swojej winy. Byliśmy wówczas problemem sami dla siebie. Spotkanie z Wisłą było bardziej wyrównane. Początek meczu należał do naszych rywali, ale później zaczęliśmy stwarzać sobie sytuacje. Strzeliliśmy gola, ale na nasze nieszczęście sędzia tego trafienia nie uznał. Przed nami rywalizacja ze Śląskiem Wrocław, który zmienił swoje oblicze po przyjściu do klubu trenera Jacka Magiery. Rywale zmienili swoje oblicze, ustawienie, sposób rozgrywania akcji, a wiosną ubiegłego sezonu osiągnęli sukces w postaci awansu do europejskich pucharów. Tam również Śląsk dobrze się prezentował. Przed nami trudne zadanie, ale liczymy na to, że zagramy na miarę swojego potencjału. Większość zawodników jest gotowa do gry, poza dwoma piłkarzami zawieszonymi. Potrzebujemy złapać pozytywną serię i zacząć gromadzić punkty.

– Mocnym punktem Śląska jest Jacek Magiera i jego sztab szkoleniowy, ale również znajomość specyfiki drużyny Legii. Trener naszych najbliższych rywali bardzo długo pracował przy Łazienkowskiej. Atutem Śląska jest także elastyczność gry. Wrocławianie rozgrywają spotkania w różnych ustawieniach, często grają trójką obrońców. Jacek Magiera modyfikuje też linię ataku. Śląsk rozpoczynał mecze z jednym napastnikiem, z dwójką snajperów, a nawet z trójką takich graczy. Musimy być na to przygotowani. Bardzo groźny jest Erik Exposito, który buduje swoją pozycję w polskiej lidze. Śląsk ma też kilku doświadczonych zawodników, jak Krzysztof Mączyński czy Wojciech Golla. Jest to bardzo dobry zespół, który ma duże ambicje i potencjał do ponownego zakwalifikowanie się do europejskich rozgrywek.

– Cieszę się, że to okienko jest już za nami. To jest zawsze trudny czas dla klubu, zawodników i trenerów. Nigdy nie wiesz, co ostatecznie może się wydarzyć. Zawodnicy już też nie rozmyślają, kto przyjdzie na ich pozycje, czy będzie łatwiej, czy trudniej. Każdy z naszych nowych piłkarzy ma coś nowego do zaoferowania.

– Jeżeli chodzi o Jurgena Celhakę – jest to młody piłkarz o świetnych parametrach fizycznych. Liczymy na to, że szybko się zaaklimatyzuje, gdyż jest to jego pierwszy, zagraniczny klub.

– Łatwiej z aklimatyzacją powinien mieć Ihor Kharatin, który grał w wielu klubach, a także w europejskich pucharach. Nawet dzisiaj pytałem go o to, jak to się stało, że strzelał karne w barwach Ferencvarosu. Odpowiedział mi, że strzelił gola nie tylko Slavii Praga, ale też Barcelonie. Można powiedzieć, że tym zdaniem zrobił wrażenie na kolegach z drużyny podczas śniadania. Widać po nim, że jest to bardzo pozytywny piłkarz. Komunikuje się po angielsku i rosyjsku, także nie powinien mieć żadnego problemu z komunikacją.

– Yuri Ribeiro jest z nami troszkę dłużej. Ten piłkarz przez długi czas nie trenował z drużyną, a jedynie indywidualnie i to było widać w pierwszych dniach. Fizyczność była okej, ale brakowało nieco ogłady taktycznej z piłką. Teraz ma duże szanse wystąpić w najbliższych meczach.

– Lirim Kastrati jest piłkarzem, którego do tej pory nie mieliśmy w zespole. Daje on nam opcje grania ze skrzydłowymi. Może występować także jako wahadłowy lub zawodnik na pozycji numer „dziesięć” za Luquinhasa czy Josue. Lirim jest bardzo dynamicznym piłakrzem. W lidze oraz pucharach będą pojawiać się sytuacje, gdy zawodnicy znajdą trochę przestrzeni do wykorzystania i wtedy możemy takiego piłkarza wkomponować do gry. Zdaje sobie sprawę, że nowym zawodnikom nie będzie łatwo. Nie mamy czasu na zorganizowanie gry kontrolnej. Od razu czekają nas mecze o stawkę. Myślę jednak, że nowi gracze nam na pewno pomogą.

– Pamiętajmy, że dzisiaj bazujemy na dwóch młodzieżowcach – Kacprze Skibickim i Maiku Nawrockim. Mamy do dyspozycji jeszcze młodych golkiperów i innych piłkarzy z pola. Jeśli zmienimy ustawienie, to musimy zastanowić się nad tym, kto wtedy usiadłby na ławce. Na pewno będziemy rotować ustawieniem. Tak było w Krakowie, ale również w spotkaniu z Dinamo. Nie przywiązujemy się do jednej formacji.

– Pod znakiem zapytania stoi wyjazd do Wrocławia Mattiasa Johanssona. Nasz zawodnik wrócił do Warszawy po dwóch meczach rozegranych w reprezentacji Szwecji. Wcześniej ten piłkarz nie trenował z nami, ze względu na różne dolegliwości. Dziś po treningu zapadnie ostateczna decyzja. Jutro trener Przemysław Małecki dojedzie do Wrocławia z Josue i Filipem Mladenoviciem i być może do tej grupy dołączy Mattias. Lirim Kastrati doleci dzisiaj wieczorem do Warszawy i będzie brany pod uwagę na mecz ze Śląskiem.

– Mamy świadomość tego, że tych goli w lidze nie strzelamy tyle, ile byśmy sobie tego życzyli. Wcześniej zdobywanie bramek na polskich boiskach przychodziło nam łatwiej. Nasz zespół jest jednak na tyle mocny, że w każdej chwili może zacząć regularnie pokonywać bramkarzy rywali. Ja wierzę, że tak będzie.

– Każdy z nowych piłkarzy ma szansę wystąpić we Wrocławiu. Wszyscy są gotowi do gry. Niczego nie wykluczam i zobaczymy, co przyniesie jutro.


Źródło: Biuro Prasowe Legii Warszawa

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.