Dariusz Dziekanowski krytykuje Jerzego Brzęczka. "Nie potrafię zrozumieć filozofii selekcjonera i jego eksperymentów"

Dariusz Dziekanowski w felietonie dla Interii krytykuje Jerzego Brzęczka, selekcjonera reprezentacji Polski.

Były gracz reprezentacji Polski na początku swego felietonu pochwalił grę kilku zawodników w towarzyskim meczu z Ukrainą. Dziekanowskiemu najbardziej zaimponował Jacek Góralski. Wymienił też Przemysława Płachetę, Sebastiana Walukiewicza, Kamila Jóźwiaka, Roberta Gumnego, Jakuba Modera oraz Łukasza Skorupskiego.

W dalszej części felietonu, były zawodnik Celtiku Glasgow, skupiła się już na krytyce pracy selekcjonera.

– Jednej rzeczy, której wciąż nie potrafię zrozumieć w filozofii selekcjonera, to tak rozległych eksperymentów. Co mam na myśli pisząc rozległych? Tego, że tuż przed spotkaniem o punkty (nawet o pierwsze miejsce w Lidze Narodów!), wystawia zawodników, którzy mają szansę stać się pewnymi punktami drużyny dopiero za jakiś czas – pisze Dziekanowski.

– Nie sądzę, że w najbliższym roku w meczu o punkty zagrają razem od pierwszej minuty Płacheta z Gumnym. Dla Walukiewicza też lepiej by było, gdyby teraz mógł spróbować zagrać u boku bardziej doświadczonego kolegi. Nie wiem, co by się stało, gdyby 45 minut dostał Glik, a potem zmienił go Bednarek. Te 45 minut w towarzyskim spotkaniu reprezentacji powinno być wykorzystane na ogrywanie głównie jedenastki, o której mówimy w danej chwili wyjściowa – podkreśla „Dziekan”.

– Takie mecze jak z Ukrainą powinny dawać odpowiedzi na wiele pytań i wątpliwości, a nie te pytania mnożyć. Niestety, praca z kadrą to nie klub, czas powinien być wykorzystywany maksymalnie efektywnie, a mam wrażenie, że selekcjoner rozłożył dwa pudełka klocków i buduje dwie niezależne konstrukcje – kończy były reprezentant Polski.

Źródło: Interia

***

Przeczytaj także: