Dariusz Dziekanowski zabrał głos w sprawie reprezentacji Polski, którą czekają we wrześniu dwa mecze Ligi Narodów z Holandią i Walią.
Dariusz Dziekanowski, który w rozmowie z „Super Expressem” podkreślił, że obecne wyniki drużyny Czesława Michniewicza nie napawają optymizmem. Reprezentacja Polski zajmuje trzecie miejsce w grupie 4 Dywizji A Ligi Narodów. „Biało-Czerwoni” w czterech meczach zdobyli cztery punkty.
– Lewandowski i Milik faktycznie grają w wielkich klubach i na pewno wzrosły w związku z tym oczekiwania wobec naszej reprezentacji. Pytanie, co z tego wyniknie – powiedział Dziekanowski.
– Ja również liczę na dobre wyniki, ale do tego potrzebna jest dobra gra całego zespołu, nie tylko Lewandowskiego i Milika. Z przodu mamy komfortową sytuację, ale im bliżej naszej bramki, tym więcej jest powodów do niepokoju. Wojciech Szczęsny miał problemy ze zdrowiem, nadal ma je i Matty Cash. Jan Bednarek nie gra w klubie, a Kamil Glik gra, ale na poziomie Serie B. Jakub Kiwior ma potencjał, ale brak mu doświadczenia. Podobnie jest w drugiej linii, gdzie zastanawiamy się, kto ma tam grać razem z Piotrem Zielińskim. Czesław Michniewicz będzie musiał pokombinować – podkreślił były reprezentant Polski.
– To nie jest kwestia wiary, tylko obiektywnej oceny. A prawda jest taka, że my wciąż żyjemy jednym meczem, jaki nasza kadra rozegrała pod wodzą obecnego selekcjonera. Tym ze Szwecją, który dał nam awans na mundial. W Lidze Narodów nie mamy za to na razie zbyt wielu powodów do zadowolenia. Może poza spotkaniem z Holandią w Rotterdamie – podsumował Dziekanowski w wywiadzie dla „Super Expressu”.
Źródło: SE
- Obsada sędziowska 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy
- Składy na mecz Jagiellonia – Real Betis
- Tomasz Hajto o walce z uzależnieniem. „Dałem mojej żonie przyrzeczenie, że się z tego wyleczę”
- W Lechii Gdańsk piłkarze i pracownicy klubu znów nie otrzymują wynagrodzenia
- Jan Urban zdradza kulisy zwolnienia z Górnika Zabrze. „To było słabe i przykre. Panowie chcieli pokazać swoją siłę”