Marek Jóźwiak, były zawodnik Legii Warszawa w rozmowie z Robertem Błońskim z „Przeglądu Sportowego” skomentował ostatnie występy mistrzów Polski.
– Nikt się tego nie spodziewał, ale już są powody do niepokoju. Owszem, gra w eliminacjach europejskich pucharów, rotacje w składzie, kontuzje – to może być wytłumaczenie, ale aż cztery porażki? Za dużo. Nie pamiętam, kiedy w historii Legia tak szybko przegrała tyle spotkań – powiedział Jóźwiak.
– Legia ma problem z szybkim przejściem z obrony do ataku, źle się też organizuje po stracie piłki. W ataku pozycyjnym jest przewidywalna, pozwala rywalowi wrócić, ustawić, gra za wolno. W sobotę nie było komu nawet wyprowadzić kontry, brakowało Luquinhasa, który napędza szybkie ataki, potrafi zrobić przewagę dryblingiem. Brakowało mi prostopadłych podań ze środka pola. A przecież mogli w ten sposób wykorzystać słabość Rakowa – jego obrońcy są wysocy, silni fizycznie, ale mało zwrotni i w razie przyspieszenia gry, mieliby problem. Tego mi zabrakło – podkreślił były piłkarz.
– Usłyszeliśmy kolejny dzwonek alarmowy, ale to jeszcze nie jest bicie dzwonu Zygmunta. Legia ma szeroką kadrę, potrafi się podnieść w trudnych chwilach, a limit błędów się skończył. Strata rośnie, a tu za chwilę kolejni silni przeciwnicy – Leicester oraz Lechia. A potem przerwa na mecze reprezentacji, co nie jest korzystne, bo kilkunastu zawodników wyjedzie i zostanie zaburzony rytm. Październik może być kluczowy dla dalszych losów sezonu. Jeśli Legia chce uniknąć nerwowości, musi zacząć odrabiać straty – podsumował Marek Jóźwiak.
Źródło: Przegląd Sportowy
- Wyścig o tytuł w Premier League wkroczył na ostatnią prostą. Czas na piłkarski weekend z Viaplay!
- PKO BP Ekstraklasa. Komunikat Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN
- Goncalo Feio nie traci wiary. „Póki jest szansa, wierzę w mistrzostwo Polski”
- Bundesliga wchodzi w decydującą fazę sezonu. Wszystkie mecze kolejki na Viaplay
- Adrian Siemieniec przed piątkowym meczem Jagi. „Rozmawiamy z drużyną o tym, żeby głowy były nastawione na osiągnięcie celu”