Łukasz Piszczek o Akademii BVB: Nigdy na niej nie zarobię, ale skorzystają dzieciaki

W Goczałkowicach-Zdroju otwarto Panattoni Arenę, która jest obiektem Akademii BVB imienia Łukasza Piszczka. Były zawodnik Borussii Dortmund w rozmowie z „Dziennikiem Zachodnim” opowiedział o budowie ośrodka i szkoleniu dzieci w miejscowości, z której sam pochodzi.

– Bardzo się cieszę, że mogliśmy w Goczałkowicach-Zdroju otworzyć Panattoni Arenę. To dla mnie bardzo ważny projekt. Od początku jak tylko pojawił się pomysł powstania tutaj Akademii wiedziałem, że najważniejsza jest infrastruktura. Teraz udało się oficjalnie zakończyć budowę obiektu i formalnie otworzyć jego działalność. To oczywiście nie koniec, bo marzy nam się zbudowanie jeszcze jednego pełnowymiarowego boiska ze sztuczną nawierzchnią, ale nie wiem kiedy ono powstanie, choć cieszę się, że mam w tej sprawie wsparcie i obietnicę pomocy ze strony ministerstwa sportu – powiedział Piszczek.

– Inwestycja kosztowała w sumie 18 mln zł. 4 mln wyniosła dotacja z ministerstwa sportu, pomogła nam firma Panattoni Europe, ale sam też zostałem fundatorem wykładając na budowę tego ośrodka własne pieniądze – dodał były reprezentant Polski.

– Od początku traktowałem tę inwestycję jako projekt społeczny, a nie biznesowy. Robię to dla naszej lokalnej społeczności, bo tutaj się wychowałem. Mam nadzieję, że za parę lat będziemy zbierać tego efekty, ale nie w postaci pieniędzy, a tego, że uda nam się tutaj wychować fajnych ludzi – podkreślił.

– Doskonale pamiętam w jakich warunkach ja musiałem ćwiczyć, jak zaczynałem grać w piłkę, ale wówczas cieszyłem się, że w ogóle mogę trenować i realizować swoją pasję. Przez 14 lat grałem jednak za granicą i widziałem jak naprawdę powinno to funkcjonować. Stąd najważniejsze było stworzenie infrastruktury, na której te dzieci mogłyby podnosić swoje umiejętności piłkarskie, a nie zastanawiać się czy piłka im podskoczy na nierównej murawie, czy nie – zaznaczył.

– My nie jesteśmy żadnym wyznacznikiem czy wzorcem. My chcemy tylko robić swoją pracę. Dajemy dzieciom szansę rozwoju, ale nie jesteśmy dla nikogo konkurencją. Oby takich projektów powstało w Polsce jak najwięcej, żeby nasze dzieciaki mogły trenować w jak najlepszych warunkach – podsumował Łukasz Piszczek.

Źródło: Dziennik Zachodni

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.