Marek Papszun odrzucił ofertę Legii Warszawa i pozostanie szkoleniowcem Rakowa Częstochowa. Taką informację przekazał Maciej Wąsowski z portalu Weszło.
Od jakiegoś czasu jednym z najbardziej gorących tematów w polskiej piłce nożnej jest objęcie posady szkoleniowca Legii Warszawa przez Marka Papszuna. Właściciel stołecznego klubu Dariusz Mioduski publicznie przyznał, że trener Rakowa jest jego faworytem i widziałby go jako opiekuna zespołu z Łazienkowskiej.
– Tak. Mogę potwierdzić, że chcemy się porozumieć ze szkoleniowcem i jego sztabem. Jeśli nie będzie możliwe zatrudnienie go zimą, to jesteśmy gotowi poczekać do końca sezonu. Uważam, że Marek Papszun, przy odpowiednich warunkach do pracy, które w Legii są, jest obecnie najlepszym kandydatem, by rozwinąć nasz zespół w najbliższych latach. Mam przekonanie, że charyzma, wiedza i doświadczenie trenera Papszuna, bardzo pozytywnie połączą się z filozofią klubu. – przyznał kilka tygodni temu Dariusz Mioduski.
Wielu ekspertów uznawało już za pewnik fakt, że Papszun obejmie Legię 1 lipca 2022 roku, a może i podczas zimowej przerwy w rozgrywkach. Wszystko zmieniło się jednak jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wraz z mianowaniem Jacka Zielińskiego na dyrektora sportowego aktualnego mistrza Polski. Miał on mieć pewne wątpliwości, co do zatrudnienia Papszuna.
Jak donosi Weszło, zmodyfikowana została oferta i ta nie przypadła do gustu trenerowi Rakowa. W nowej wersji ograniczono w niej wpływ Papszuna na niektóre sprawy dotyczące funkcjonowania zespołu oraz zaproponowania niższą niż pierwotnie pensję. Szkoleniowiec, według informacji podanych przez Macieja Wąsowskiego, miał powiedzieć Legii: „Nie”.
Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest obecnie przedłużenie kontraktu przez Marka Papszuna z Rakowem Częstochowa. Mówi się również o tym, że szkoleniowiec jest jednym z kandydatów na selekcjonera reprezentacji Polski.
Podsumowując. Jak to w naszym rodzimym futbolu – zabawa trwa.
Źródło: Weszło, własne
***
