Piotr Nowak i Michał Pazdan przed meczem Jagiellonii Białystok z Legią Warszawa. „Chcemy strzelać gole, bo to one są solą futbolu” (WIDEO)

Przed meczem „Jagi” z warszawską Legią na pytania dziennikarzy odpowiadali Piotr Nowak, szkoleniowiec białostockiego zespołu oraz środkowy obrońca „Dumy Podlasia” Michał Pazdan.

Michał Pazdan:

– Z perspektywy wyników, które padły wiemy, że ten punkt wywalczony na stadionie przy Reymonta był dla nas bardzo cenny. Mamy dzisiaj duży komfort i tylko czysta matematyka może spowodować katastrofę. Co do spotkania w Krakowie taki był nasz pomysł na to spotkanie. Co prawda Marc miał doskonałą okazję, ale także Wisła posłała mnóstwo dośrodkowań w nasze pole karne. Było dużo zamieszania i jedna pechowa przebitka mogła kosztować nas porażkę. Ten punkt smakował jak wygrana.

– Myślę, że z punktu widzenia defensywy, organizacji gry mecz w Krakowie wyglądał dobrze. W końcówce sezonu ważne, aby nie tracić głupich goli, być wyważonym w tym wszystkim. Najbardziej możemy żałować potyczki ze Śląskiem, w którym wypracowaliśmy sobie przewagę. Powoli zaczęło wszystko wracać do normy, wracają kontuzjowani, poziom jakościowy wzrósł, a tego nam brakowało w tej rundzie.

Piotr Nowak:

– Jak mówiłem po meczu ze Śląskiem szkoda było tych punktów straconych. Powinniśmy byli to zamknąć, ale teraz to już nie ma znaczenia. Ważna była potyczka w Krakowie. Wiedzieliśmy, że Wisła ruszy na nas i tak było, ale poza stałymi fragmentami gry nie stwarzali zagrożenia. Czy graliśmy bojaźliwie, trochę tak. Po przerwie gra zaczęła się układać, kreowaliśmy sytuacje. Szkoda, że Markowi w końcówce zabrakło 20 centymetrów, ale patrząc na układ tabeli, uwzględniając w którym miejscu byliśmy po remisie ze Śląskiem, to teraz jest już zdecydowanie lepiej. Cieszą mnie powroty. W Krakowie zagrali Puerto, Matysik, Imaz. Czekamy na Prikryla, który będzie gotowy na mecz z Legią, co wpłynie nie tylko na rywalizację, ale również naszą grę.

– Israel trochę narzekał, że w końcówce brakowało sił. Miał kryzysowy moment, ale wytrzymał, co jest najważniejsze dla tego zespołu, jego konsolidacji. To ważny moment i trzeba dać tyle, ile się ma. Puerto stanął na wysokości zadania, podobnie jak Jesus, którego po wejściu trochę zatkało, ale po kilku minutach wszedł na swój poziom. To były dobre powroty, czekamy jeszcze na Tomka, który jest zdrowy i będzie mógł wystąpić w piątek.

– Chcemy wynagrodzić ten trudny sezon naszym kibicom. Bardzo nam zależy na dobrym meczu, dlatego już teraz zapraszam wszystkich na trybuny. Za nami trudne miesiące. Mieliśmy moment, w którym brakowało nam obrońców. W jednym meczu grał Taras, w innym debiutował Patryk Czerech. Wszystko z powodu kartek, kontuzji. Poczekajmy jednak jeszcze dwa tygodnie na pełne podsumowanie. Jeżeli weźmiemy pod uwagę mecz z Zagłębiem Lubin, który był dla nas przełomowym, wieńczył trudny okres po kilku porażkach. W takich najtrudniejszych chwilach potrafiliśmy wrócić do gry, jak w Radomiu, Zabrzu, czy z „Miedziowymi”. Ta grupa zawodników zdała egzamin jako kolektyw. Patrzymy jednak, aby tę grę usprawnić. W przyszłości musimy być mądrzejsi, nie wolno nam popełniać szkolnych błędów, które zdarzały się w tej rundzie. Powinniśmy grać bardziej elastycznie, efektywnie i efektownie. Najłatwiej jest się bronić, ale my chcemy strzelać gole, bo to one są solą futbolu.

Fot. Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok


Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.