test

Czesław Michniewicz odpowiada na kolejne zarzuty. „Totalna bzdura. Wymysł mediów”

Czesław Michniewicz był gościem Roberta Mazurka w porannej rozmowie na antenie Radia RMF FM. Selekcjoner reprezentacji Polski ponownie zabrał głos ws. medialnych spekulacji i pogłosek.

O przyszłości Michniewicza jako selekcjonera kadry narodowej zadecyduje w głównej mierze prezes PZPN, Cezary Kulesza.

– Najważniejszą rozmowę i kluczową rozmowę dla mnie, jako trenera reprezentacji, odbyłem z prezesem Kuleszą w styczniu, przed moim zatrudnieniem. Wtedy prezes Kulesza powiedział, jakie cele stawia przed nowym selekcjonerem. Czy jestem gotów się podjąć tych celów, czyli – awans na mistrzostwa świata, utrzymanie w Lidze Narodów i wyjście z grupy na mistrzostwach świata. Wszystkie te cele zrealizowaliśmy. Oczywiście zawsze może być lepiej. Zawsze można podyskutować o stylu – mówił Michniewicz na antenie RMF FM.

Michniewicz odniósł się także do informacji naszego dziennikarza, Tomasza Włodarczyka, który zdradził, że piłkarze reprezentacji nie chcą już z nim pracować.

– Większość zawodników nie chce współpracować z Czesławem Michniewiczem. Z tych wszystkich informacji wynika, a rozmawiałem z kilkunastoma ludźmi z PZPN, że Czesław Michniewicz nie będzie już selekcjonerem. To jest niemożliwe, Cezary Kulesza musiałby być wariatem, żeby pójść w to i zostawić selekcjonera – mówił Włodarczyk na kanale YouTube Meczyki.

Co na to Michniewicz?

– Ja się śmieję z tego, że ktoś coś takiego może napisać. Po pierwsze – nie ma żadnego konfliktu, jestem w stałym kontakcie z chłopakami. Nie było takiej sytuacji, którą opisywały niektóre media. To jest totalna bzdura. Żadna informacja na żadnej grupie się nie pojawiła. Mam zapewnienia, rozmawiałem z niektórymi piłkarzami osobiście i mówią, że nie było takiej informacji. Nie było czegoś takiego, że ktoś napisał, że nie chce ze mną pracować. To jest tylko i wyłącznie wymysł mediów – stwierdził selekcjoner.

Michniewicz dementuje też informacje, jakoby jego asystent, Kamil Potrykus, zbierał od piłkarzy numery kont bankowych, by szybciej załatwić temat ewentualnej premii.

– Żaden asystent nie chodził po pokojach i nie zbierał numerów kont. Chciałbym to stanowczo powiedzieć. To jest totalna bzdura, totalne kłamstwo.

– Jest taka psychoza wokół tego. My naprawdę nie robiliśmy z tego problemu. Tak jak powiedziałem, przy stole były różne żarty, śmiechy (…). Nie było tak – mówię to za wszystkich – że ktoś pojechał dla pieniędzy. Myślał tylko o pieniądzach. Nie było czegoś takiego. Każdy z nas zapłaciłby za bilet i pewnie część pobytu, aby znaleźć się w tamtym miejscu – tłumaczył Michniewicz.

– To były żarty, to były śmiechy. To nie było nic wiążącego – dodawał selekcjoner.

Michniewicz zaprzeczył natomiast, że ma jakikolwiek konflikt z rzecznikiem prasowym kadry, Jakubem Kwiatkowskim.

– Nie chcę atakować Kuby. Rozmawiałem z nim tuż przed finałem Argentyna – Francja, nie ma żadnej złej krwi między nami. To wszystko, co piszą i mówią, to nie jest prawdą – tłumaczy Michniewicz.

52-letni szkoleniowiec przyznał, że na ostatnich wydarzeniach mocno cierpi jego rodzina.

– Ja sobie daję rade, ale to co się dzieje z moją rodziną… dzwonią znajomi i mówią, że takiego linczu, takiego poniżania to nie było nigdy w historii polskiej piłki – mówi selekcjoner biało-czerwonych.

Źródło: RMF FM

Czesław Michniewicz Fortuna 1 Liga Jagiellonia Białystok Lech Poznań Legia Warszawa Michał Probierz niższe ligi PKO BP Ekstraklasa platforma Viaplay PZPN Raków Częstochowa reprezentacja Polski Robert Lewandowski transfery Wieczysta Kraków Śląsk Wrocław