Grzegorz Krychowiak ujawnia kulisy afery z premią od premiera. „Panowie, będzie z tego syf, dostaniemy po dupie”

Grzegorz Krychowiak udzielił wywiadu dla serwisu Meczyki.pl. Reprezentant Polski poruszył w nim kontrowersyjny temat premii obiecanej piłkarzom kadry narodowej przez premiera.

Grzegorz Krychowiak w rozmowie z Tomaszem Włodarczykiem poruszył wiele ciekawych wątków. Nie unikał odpowiedzi na pytania dotyczące trudnych tematów. Poniżej część wypowiedzi „Krychy”:

– Wyszliśmy z grupy. Zdobyliśmy cztery punkty. Z Meksykiem mogliśmy wygrać. Oczywiście możemy mieć zastrzeżenia do tego, jak wyglądała końcówka meczu z Argentyną, bo narzuciliśmy sobie presję awansu, ale przecież w piłce gra się na wynik. Za Paulo Sousy chcieliśmy grać ofensywny futbol i co? Nie wygraliśmy z żadną mocną drużyną.

– Liczy się efekt. To się może komuś nie podobać, ale cel, który został założony jest dla mnie nadrzędny. Rok temu nie wyszliśmy z grupy na EURO, w Rosji też była klapa i ciążyło to nam. Chcieliśmy przerwać ten negatywny cykl. Przypomnę, że wszyscy przed turniejem skazywali nas na porażkę. Gdy się udało, problemu szuka się gdzie indziej. Wyczuwam klimat jak za Jerzego Brzęczka, gdzie zarzucano mu brak stylu. U nas nigdy nie będzie dobrze. Wychodzimy z grupy i jest żałoba narodowa, przegrywamy z Francją i jest świętowanie kolejnej pięknej porażki, bo przecież „już za chwilę będziemy grać jak Hiszpania”. Jako sportowiec nie potrafię tego zrozumieć.

– Musimy budować podstawy na defensywie. Dla mnie to zawsze będzie najważniejszy punkt. Defensywa wcale nie oznacza brzydkiej gry. Jest elementem futbolu. Wielkie turnieje pokazują, że przede wszystkim musisz dobrze bronić, a po postawieniu fundamentów, możesz budować dalej. Dokładać elementy ofensywne. Jako piłkarz ja też chcę grać pięknie, ale przede wszystkim chcę wygrywać. Każdy piłkarz tej reprezentacji zgodził się z założeniami taktycznymi trenera.

– Każdy ma swoją perspektywę. To świetni zawodnicy (Zieliński i Lewandowski), którzy w swoich klubach mogą zdecydowanie bardziej uwypuklić swoje najlepsze cechy, ale bądźmy realistami. Może to kogoś zaboli, ale nasza reprezentacja jest na średnim poziomie. Nie da się w krótkim czasie podnieść naszej jakości. Dlatego musimy znajdować sposoby, aby osiągać lepsze wyniki. Tym sposobem w Katarze była uważna gra w obronie. Zawodnicy z przodu mają prawo być rozczarowani. Ale coś za coś. Poza tym przy odrobinie szczęścia i zimnej głowy mogliśmy strzelić kilka bramek więcej. Tematu brzydkiej gry nie byłoby wcale.

– Nie komentuję tego, co dzieje się wewnątrz drużyny. Nie idę z takimi rzeczami do prasy, bo to nic nie daje i wprowadza negatywną atmosferę. Jak mam z kimś problem, to mówię mu to wprost. Czy rozmawiamy? Tak. Czy czasami się nie zgadzamy? Tak. Szatnia to grupa i emocje, a na zewnątrz takie sprawy są wyolbrzymiane do niebotycznych rozmiarów.

– Bo nie my przynieśliśmy i stworzyliśmy ten problem. Obiecano nam ogromną kwotę za awans. Przyjęliśmy to do wiadomości, ale od początku słuchało się tego wszystkiego z dużym niedowierzaniem. Już trochę w tym życiu widzieliśmy. Nie z takich rzeczy powstawały afery. Wstaliśmy od stołu i powiedzieliśmy sobie w wąskim gronie: „Panowie, będzie z tego syf”. Że to jest złe. Że to uderzy głównie w nas.

– Odpowiadam tu za siebie, ale liderów i najlepiej zarabiających w tej kadrze znają wszyscy. Można się domyślić. Zaczęliśmy o tym rozmawiać w grupce i wniosek był jeden: „Przecież to nie ma prawa przejść. Dostaniemy po dupie”. Prawdą jest, że część zawodników żartowała sobie z tej rozmowy, jak to bywa w drużynie, ale ci starsi wyczuwali, że może to być w niedalekiej przyszłości problem.

– Może nie wszyscy to zrozumieją, ale jak kilku najbogatszych zawodników ma zadecydować za całą grupę? To były bardzo duże kwoty. Dla niektórych zawodników ogromna różnica. Duży zastrzyk do domowego budżetu. Działają normalne pobudki. Nie jest łatwo to odrzucić. Myślisz, że wąska grupa piłkarzy, która zarabia najwięcej, miałaby wstać i powiedzieć: „Nam ta premia nie robi różnicy. To my będziemy za nią atakowani więc Wy też nic nie dostaniecie”? Musisz znaleźć złoty środek. Ostatecznie nie jesteśmy panami i władcami tej reprezentacji. Musimy podejmować decyzje kolektywnie, a nie na zasadzie, że to liderów dopadnie krytyka – my tych pieniędzy nie chcemy – to wy też musicie się z tą premią pożegnać. Poza tym reprezentacja to nie tylko piłkarze. Dziesiątki ludzi pracują w cieniu dla dobra reprezentacji. Mi by ta premia życia nie zmieniła, ale nie mieliśmy prawa odmawiać im tych pieniędzy, nawet jeżeli były wirtualne.

Źródło: Meczyki

Czesław Michniewicz (174) Fortuna 1 Liga (462) Jagiellonia Białystok (294) Lech Poznań (226) Legia Warszawa (545) PKO BP Ekstraklasa (1007) platforma Viaplay (156) PZPN (425) reprezentacja Polski (906) Robert Lewandowski (181) transfery (331) Wieczysta Kraków (251)

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.