Zaskakujący skład reprezentacji Polski. Tak Michał Probierz chce zagrać z Estonią

Grzegorz Sawicki

Z doniesień dochodzących z obozu reprezentacji Polski wynika, że Michał Probierz może dokonać rewolucji w składzie na mecz z Estonią. Nawet sami zawodnicy podkreślają, że są zdezorientowani, ale ufają selekcjonerowi.

Probierz na marcowe zgrupowanie powołał 27 zawodników – w tym czterech z ekstraklasy. Największym zaskoczeniem jest obecność Tarasa Romanczuka, defensywnego pomocnika i kapitana Jagiellonii Białystok.

Romanczuk, który do tej pory rozegrał w kadrze tylko jedno spotkanie za czasów Adama Nawałki, po sześciu latach wrócił do reprezentacji. Dzień przed meczem z Estonią z otoczenia kadry wypływały sygnały, że może nawet od razu skoczyć do pierwszego składu. To byłaby z pewnością niespodzianka.

W środku pola ma zagrać również powracający do kadry po dwóch latach Jakub Moder. W wyjściowej jedenastce znajdzie się również Piotr Zieliński. Piłkarz Napoli w większości meczów Serie A nie podnosi się nawet z ławki rezerwowych. Powodem takiego stanu rzeczy jest jego odejście z klubu po zakończeniu obecnego sezonu.

Równie zaskakujące wydaje się być zestawienie linii defensywnej. Jak wynika z wiadomości dziennikarzy znajdujących się blisko kadry, Probierz nie zamierza zmieniać ustawienia i zagra trójką z tyłu. Wszystko wskazuje na to, że blok obronny stworzą Paweł Dawidowicz, Bartosz Salamon i Jakub Kiwior.

Jeśli chodzi o ofensywę, to gdyby sugerować się środowym treningiem, najlepszy piłkarz Ekstraklasy Kamil Grosicki mecz z Estonią rozpocznie na ławce rezerwowych. Probierz zdecyduje się na wariant z dwójką typowych napastników. A będą nimi Robert Lewandowski i Adam Buksa.

Na bokach pomocy zagrają Matty Cash i Przemysław Frankowski.