Robert Makarewicz, trener piłkarek Górnika Łęczna: Proces asymilacji trwa

Redaktorzy, prowadzący klubowe media Górnika Łęczna, porozmawiali ze szkoleniowcem kobiecej drużyny Robertem Makarewiczem. Trener mówił o początku przygotowań do drugiej części sezonu, nadchodzących grach kontrolnych oraz zawodniczkach wracających do drużyny, ale także tych, których wiosną nie zobaczymy w zielono-czarnych barwach.

Drużyna ma za sobą półtora tygodnia przygotowań do rundy wiosennej. Jakie ma trener odczucia po tych kilkunastu treningach?

Widać, że piłkarki odczuwają już zmęczenie wstępnym okresem przygotowawczym. Taka jest jednak kolej rzeczy. Teraz musimy budować bazę wystrzymałościowo-siłową i wszyscy mamy świadomość, że ten czas nie jest łatwy i przyjemny. Wspólnymi siłami dążymy do tego, by z każdym treningiem poprawiać poszczególne elementy.

W zespole jest kilka dawno niewidzianych zawodniczek jak Nikola Dębińska, a także wracające po poważnych kontuzjach Marcjanna Zawadzka i Aleksandra Posiewka. Dołączyła również pozyskana w tym okienku transferowym Sanja Ratković. Jak te zawodniczki prezentują się na tle reszty drużyny?

Proces asymilacji trwa. Nikola co prawda nie potrzebowała dłuższego czasu, by na nowo wejść w drużynę, ale Sanja powoli się wdraża, czyniąc postęp z każdą jednostką treningową. Na pewno wszystko zweryfikują gry kontrolne i spotkania ligowe, które są esencją piłki nożnej.

Co do Marcjanny i Oli, widać, że dobrze przepracowały okres rehabilitacji i są w bardzo dobrej dyspozycji fizycznej. Pozostaje kwestia stopniowego wchodzenia w trening specjalistyczny. Jesteśmy dobrej myśli.

Zespół zaskoczył czymś po powrocie do pracy?

Widać, że drużyna jest wyrównana i na każdej pozycji trwa mocna rywalizacja, co tylko podnosi naszą jakość. Cieszymy się, że dochodzą nam zawodniczki do bloku defensywnego, bo długo czekaliśmy na ten moment. Mamy świadomość, że jesienią traciliśmy za dużo bramek. Czekamy na gry kontrolne, które pozwolą nam przetestować różne warianty. Przed nami mecz z drugą drużyną, która także będzie chciała pokazać się z jak najlepszej strony i udowodnić, że to im należy się miejsce w wyższej lidze. Liczymy na dobry sparing.

Powiedzieliśmy o zawodniczkach dochodzących, ale kilku piłkarek w porównaniu z rundą jesienną nie ma aktualnie z zespołem. Wypożyczone już oficjalnie są Martyna Duchnowska i Oliwia Frontczak, natomiast nadal czekamy na rozstrzygnięcie sytuacji Katarzyny Jezioro. Skąd takie decyzje kadrowe?

Oliwia Frontczak to zawodniczka o niebywałym potencjale piłkarskim, która jednak jesienią spędziła na boisku mało minut. Zdajemy sobie sprawę z jej talentu i chcemy, by grała więcej. „Perki” sama poszukała sobie nowego klubu, by to zrealizować. Bardzo byśmy chcieli, żeby po pół roku w Skrze Częstochowa wróciła do nas i pokazała, na co ją stać.

Martyna Duchnowska to oczywiście młodzieżowa reprezentantka Polski, ale w zespole ekstraligowym również nie doświadczyła zbyt wielu minut. Mieliśmy z Martyną troszkę inne spojrzenie, na to, jaką rolę powinna odgrywać w drużynie, a co za tym idzie, podjęła decyzję o wypożyczeniu. Szkoda, że trafiła tylko do zespołu trzeciej ligi włoskiej, bo liczyliśmy i staraliśmy się, by grała w Ekstralidze lub na jej zapleczu. Był to jednak wybór zawodniczki, a my nie mamy na to wpływu.

Co do Kasi Jezioro, to piłkarka, która potrzebuje regularnego grania. Ma duże umiejętności – spokojnie na poziom Ekstraligi. W pierwszej rundzie przegrywała jednak rywalizację na swojej pozycji z dwoma zawodniczkami i dostała od nas jasny sygnał na to, że potrzebuje grać więcej.

Wspomniał trener o piątkowym sparingu z drugą drużyną, w której zagra przecież kilka piłkarek, trenujących na co dzień w „jedynce”. To zatem będzie już prawdziwa weryfikacja formy, czy może ta przyjdzie w kolejnych starciach?

Na pewno będzie to po trosze gra treningowa, natomiast z innymi założeniami. Będziemy chcieli w tym meczu dominować. Mamy świadomość, że jakość jest po naszej stronie, ale dziewczyny mają w nogach duże obciążenia i z pewnością będzie nam się grało ciężko. Wynik będzie tu sprawą drugorzędną. Chodzi nam głównie o szlifowanie współpracy między zawodniczkami, wkomponowanie piłkarek w zespół oraz pracę nad mankamentami, które mieliśmy w pierwszej rundzie.

Biuro Prasowe Górnika Łęczna

Fot. Facebook/GKS Górnik Łęczna – Piłka Nożna Kobiet

Czesław Michniewicz Fortuna 1 Liga Jagiellonia Białystok Lech Poznań Legia Warszawa niższe ligi PKO BP Ekstraklasa platforma Viaplay PZPN Raków Częstochowa ranking popularności reprezentacja Polski Robert Lewandowski transfery Wieczysta Kraków Wisła Kraków Śląsk Wrocław

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Miejsce na twoją reklamę

Chcesz zareklamować się na portalu z ogromną ilością wyświetleń? Bardzo dobrze trafiłeś!!! To jest miejsce gdzie w dobry sposób pokażesz swoją firmę.